Date Range
Date Range
Date Range
Jest tu jeszcze ktoś? Hej, kochane. Przyszłam do was po tej bardzo bardzo bardzo długiej przerwie, ale nie dlatego, żeby dodać rozdział, przepraszam eh. Przyszłam powiedzieć, że do końca nie mam pojęcia co z tym blogiem, bo szczerze mówiąc próbuję napisać kolejny rozdział, ale nie umiem, nie idzie mi, a robię to od miesiąca. Nie mam pojęcia, może w końcu mi się uda i coś tu dodam. Bo mam taką nadzieję i będę się starać. No bo w końcu never give up! .
As he gently laid his lips on hers and softly stroked her cheek. Sobota, 25 stycznia 2014. Nineteen - Drama, baby. Justin i ja leżeliśmy na łóżku. Położyłam głowę na jego ciepłej klatce piersiowej, on bawił się moimi włosami, a ja po prostu słuchałam bicia jego serca. Mogłam usnąć w każdym momencie, ale moja głowa nie pozwalała mi na to. Nie chciałam, żeby Brandon został u nas. Mam na myśl, że zorientowałam się jak cholernie szczęśliwy. Usiadłam, odwróciłam sie i spojrzałam na niego.
Wtorek, 29 kwietnia 2014. Piątek, 18 kwietnia 2014. Pocałowałem ją delikatnie w czoło, a ona westchnęła.
Ktoś tu jeszcze zagląda? A więc, po ponad miesiącu wróciłam żeby wam coś przekazać. Mam dwie wiadomości, dobrą i złą. Jeśli chodzi o drugą część tego opowiadania to mam kompletną pustkę w głowie. Starałam się napisać ten rozdział jednak za każdym razem pomysł umykał gdzieś w kąt mojego umysłu nie pozwalając na nabazgranie chociaż jednego zdania. Nie mam pojęcia kiedy wrócę do tego opowiadania.
Podeszłam do drzwi szkoły i otworzyłam je, wzdychając gotowa na kolejny dzień nudnej szkoły. Szkoła była ostatnią rzeczą o której teraz myślałam, ale musiałam się skupić na nauce, ale jest tak wiele innych ważnych rzeczy. I jeszcze te spotkanie z Niallem. Bardzo za nim tęskniłam i cieszę się, że zaryzykowałam i do niego zadzwoniłam. Po tylu latach zobaczyłam mojego brata. Może sobie odpuścił i postanowił zostawić mnie w spokoju? Złapałam.